Mały, ale wariat – w sumie tyle by wystarczyło, ale przecież uwielbiam pisać o łukach wiec na tym się nie skończy :)
Jeden z ciekawszych łuków jakie udało mi się ostatnio wykonać, w sumie chyba też najszybszy. Jak to bywa z takimi łukami, zaczęło się od kawałka drewna robinii akacjowej, który prawie wylądował w piecu. Sama listwa była wycięta chyba 3 lata temu i miała być jakimś krótkim łukiem o przekroju D. Z czasem przybywało mi wiedzy teoretycznej i postanowiłem zdjęć z grzbietu kilka słoi i zostawić samą twardziel. Drewno było bardzo dobrej jakości, ale początkowo nie chciałem robić z tego łuku bo długość wynosiła zaledwie 130cm. Można było zrobić łuk o krótszym naciągu albo zastosować magię (czyt. ścięgna). Od kiedy nauczyłem się nakładać ścięgna, nie mogę wyjść z podziwu jak wspaniale współgrają z drewnem. Otwiera się niesamowity wachlarz możliwości. Minimalna długość łuku spada o ponad 30 cm w porównaniu z łukami z samego drewna. Trzymają refleks i praktycznie nie pozwalają na złamanie. Ale wystarczy o ścięgnach … Wstępnie łuk wystrugałem do płaskiej listwy, szerokość w rękojeści (ok. 3 cm) z drobnymi gryfami na końcach (1 cm). Przy tej długości wiedziałem, że będzie potrzebny defleks. Samo drewno nie zniosłoby takiej kompresji gdyby punktem wyjściowym było proste łuczysko lub tym bardziej wygięte w przeciwną stronę. Oba ramiona na całej długości wygiąłem w delikatny refleks żeby nadać dynamiki i uzyskać większe napięcie wstępne. (refleks-defleks to dobra metoda aby nie przeciążać drewna uzyskując zadowalające napięcie wstępne i dynamikę). Swoją drogą uwielbiam ten kształt łuków, szczególnie przy niewielkiej długości. Gryfy wzmocniłem wstawkami z orzecha, tak żebym mógł bezpiecznie wyciąć od góry nacięcie na cięciwę. Jak już wspomniałem był to odpad więc nie było wystarczająco materiału na rękojeść, prawdę powiedziawszy było niezbędne minimum. Przy profilowaniu nie zdjąłem ani trochę materiału w okolicy rękojeści, która delikatnie pracuje. Majdan został ukształtowany przy użyciu kilku warstw skóry więc nie czuć, że pracuje. Niestety szerokość majdanu to 3 cm, więc trudniej dobrać strzały. Nie mogłem go zwęzić bo byłby za słaby w centralnej części.
Kiedy ścięgna wyschły wyprofilowałem łuk. O dziwo wszystko pracowało jak trzeba. Obawiałem się pokaźnych zgniotów, o które bardzo łatwo przy łuku z robinii. Bałem się także, że drobne gryfy mogą się wyłamać. Jedyne co, to po kilku strzelaniach pokazały się ledwo widoczne zgnioty – praktycznie bez znaczenia. Łuk wyszedł całkiem mocny bo 22kg, napięcie wstępne bardzo fajne przy niewielkiej wysokości cięciwy. Z wyników na chrono jestem bardzo zadowolony. Przy strzale 28g pokazywało około 170fps. Przy strzale flight dochodziło do 200fps. Wiem, że przy tym naciągu nie jest to rewelacyjny wynik, ale biorąc pod uwagę, że nie jest to łuk refleksyjny, zrobiony na dodatek na czuja jako eksperyment – jest dobrze :)
Łuk pokryłem cienką skórą bardzo przypominającą pergamin. Z jednej strony naciągnęła bejcy z desek, na których się suszyła. Wcześniej byłem wściekły bo chciałem idealnie białą powierzchnię, ale ostatecznie jestem zadowolony. Barwy są bardziej naturalne/maskujące. Najwięcej problemu miałem z pokryciem majdanu. Sama brązowa skóra wyglądała niezwykle tandetnie. Dokleiłem dla kontrastu trochę czarnych fikuśnych kawałków i już nie jest tak źle :)
A wariat dlatego, że nie potrafię go opanować, za krótki, za lekki, za silny… trzeba trenować
Materiał: twardziel robinii akacjowej + ścięgna
Siła i długość naciągu: 22kg/28″
Długość całkowita: 130cm